poniedziałek, 22 sierpnia 2011

No tak, nie ma szczęścia

Nie zdałam. 3 raz. musze wykupię 5 godzin jazd, nie wiem po co. Jeżdżę dobrze, tylko zawsze muszą mnie złapać na czyms głupim. w taki sposob to ja nigdy nie zdam tego prawka. A chciałam go mieć przed weselem.. Babka u której sie ucze jest na wakacjach, do 27.. więc to juz tydzień w dupę.

Niezdany egzamin= brak szczurka :( ale i tak go sobie kupie! na pocieszenie chociażby :P

zapowiada sie ciekawy dzien jutro+ po jutrze;d  jutro po treningu do domu, się zrobić, potem do K ♥ na noc, babskie pogaduchy itp :D a w środę nad jezioro, liczymy na ładna pogodę !

ciągle myśle o A. jest ze mna coraz gorzej. Wkurzam się o wszystko, nawet drobne rzeczy, nie wiem nawet czy chce m isie cos oglądac, chyba idę spać.

Zaciekawił mnie wpis na blogu u 'haniebna' .  Od razu włączyłam i teraz staram sie ogarnąć o co w tym wszystkim chodzi.. :)


niedziela, 21 sierpnia 2011

Żałosne

Było fajnie. WCZORAJ. Dzisiaj jest dzisiaj i czuje się wykorzystana, nie w dosłownym sensie, nie zrobił mi krzywdy. Ale.. wczoraj było fajnie, czułam sie jak w  bajce.. a dzisiaj ? dzisiaj to juz nie istnieje. jakby nigdy nic.

Zapytałam, czy pójdzie ze mną na wesele, nie dał mi odpowiedzi narazie, chyba go przestraszyłam. Po prostu.. ja to musze skończyć, albo bardziej rozkręcić, bo tak jak jest teraz to ja długo nie pociągnę. Wysiadam psychicznie i nerwowo..

Jutro mam egzamin, to juz 4, tym razem muszę zdać. Jak zdam to kupuje sobie szczurka ! ♥ wychowam go od malutkiego. Ale nikt mi nie chce wierzyc ze bede go miala w pokoju i nie zdechnie szybko..

Z tych całych nerwów poszłam biegać, to było najszybsze kółko jakie kiedykolwiek zrobiłam. Mogłam biec jeszcze jedno, ale coś się boje o swoje kolana..

Byłam na zakupach w BB, nic, jak zwykle. nie ma ciekawych sukienek, a tu powoli trzeba czegos szukać. nawet juz nie tak powoli..

Obejrzałam salę samobójców. Średni film, ale warto obejrzeć ;) Wczoraj nie byłam w kinie.

Cieszcie się ludzie, nawet chwilą. Bo warto cieszyć się choć minutę. Radość jest cholernie niepewnym uczuciem. Bo to nie jest miłość, jak jesteśmy nieszczęśliwi. Jak kochamy to się cieszymy, jak jesteśmy zdrowi, jak spełniają się nam marzenia to też czujemy radość w środku... Czemu ja teraz nie czuję szczęścia ?

sobota, 20 sierpnia 2011

;)

Dawno mnie nie było, wiem, wiem. z obozu wróciłam w poniedziałek wieczorem ;) Było fajnie, ładny pokoj, jedzenie przepyszne, nie było szans zrzucić ani kilograma... Pierwszy dzień - 14 na dobry początek, potem trening rzutowy i na koniec wycisk i szybkie ataki na treningu. Drugi dzien- lżej, tylko 45 minut biegu ciagłego, dałam radę, nie zatrzymałam sie nawet na chwilę, a na końcu sprintem biegłam ;) Dzień Trzeci, czwarty, Piąty i Szósty. to samo co wczesniej, tylko ze mnie biegania, tak koło 7-10 km dziennie, plus 2 treningi. :)
Teraz do końca sierpnia tez sa treningi, mało ludzi strasznie, trener chyba liczyl ze po obozie beda wszystkie, a tu praca, i jakies inne rzeczy to uniemożliwiają. Dzisiaj np, byłam tylko z Werą :) Zrobiła mi indywidualny trening, i cwiczylam lewa rękę. Musze nia robić coraz wiecej rzeczy, zeby nerwy zaczeły działac tak jak w prawej :D

Pan A. dzisiaj sie spotykamy, jedziemy do kina prawdopodobnie, chyba ze cos wypadnie w ostatnim momencie.. caly dzien sie cieszyłam, ale teraz entuzjazm znikł. Może ze stresu ? nie wiem, ręce mi drżą, żołądek mam sciśnięty, męczą mnie jakieś duperele :P ale bedzie fajnie.
aaaa, jak powiedziałam mamie o tym to usłyszałam tylko 'no wlasnie mialam Ci mówić, ze jakoś dawno sie z nim nie spotykałaś' haha az mi sie smiac zachciało. Teraz nie ma nic przeciwko. śmieszne.
W ogole to On mnie bardzo zaprasza do siebie, pojadę, ale nie wiem kiedy, teraz w weekend będą Dni mojej Wsi ;d a potem szkoła.. a w soboty czy niedziele bedziemy mialy mecze, i to bardzo daleko czasem, m.in Kraków, Rzeszów, Sosnowiec..  bedzie ciężko cos ugrać w tym sezonie. ;)

Musze zorganizować siostrze panieński. ;) największy problem i tak mamy z ustaleniem terminu.. No, ale sobie poradzimy :)

W ogole, juz mi sie tu nie chce pisać, ale musze sie zmobilizować, na pewno nie bede pisała kazdego dnia, ale postaram sie parę razy w tygodniu. Jakies relacje ze szkoły czy coś :)
 a tu zdjęcie z  obozu ! :)

wtorek, 9 sierpnia 2011

Oboooozowo ;)

Przepraszam, że nie pisałam. Leniwa jestem i mi się nie chciało.

W sobotę zaliczyliśmy kolejny wygrany streetball :D

Jestem po imprezie, dziękuje wszystkim, było godnie. Nie wierzę, w to ze biegałam bez koszulki do domu i dałam sobie nawet zrobić tak zdjęcia.. no ale jesteśmy młodzi, nam wolno ♥ Śpiewy, tańce.. Ahh ohh :d lubie takie imprezy. Musiałam tańczyć, bo inaczej mogłoby się to dla mnie źle skończyć, za dużo %% :D Rano ładnie posprzątaliśmy dom Rudej, i nie było widać, że w nocy ktoś tam urządził niezłą bibkę :D

Szykuje się na obóz, głupie 5 dni, a ja mam dwie wielkie torby;/ no ale mam tam 3 ręczniki 3 pary butów, ponad 10 koszulek na treningi, spodenki, inne ciuchy, kosmetyki.. bluzy.. matko, troche sie nazbierało :D pewnie połowy nie użyję. ale tak jest zawsze.... :D musze wstac o 6:30, cudownie. to będzie magiczne 5 dni :

15 minut biegu
śniadanie
2h marszobiegu w terenie
obiad
trening rzutowy
kolacja
trening na hali
♥ coś pięknego. Formę wyrobimy jak nikt inny :D


Ciekawe jak ja sie mam zabrać z tymi dwiema torbami, masakra.


Chwilowo przez moje gardło nie przejdzie żadna vódka, Piwo prędzej.
♥ kocham takie życie, chce częściej

No a w domu.. dziwnie, ostatnio dużo sie wydarzyło, nie ma co mówić, wszyscy się unoszą dumą, nikt się nie przyznaje do swoich błędów i słabości. Codzienność..

Do zobaczenia za jakiś czas ! Czytajcie, komentujcie, pamiętajcie !

czwartek, 4 sierpnia 2011

...

Nie wiem, nie wiem co pisać. A sie znowu nie odzywa. jak zawsze. a ja potrzebuje tego kontaktu. Potrzebuje jak nigdy przedtem..

Opalałam się ,znowu nic. nic mnie nie chce złapać, żałosne. Mam coraz gorszy humor przez to wszystko. Nie dogaduje się z mamą, na szczęście ograniczam kontakt z nią, i robie to co mi każe, żeby sie nie kłócić.

Od poniedziałku treningi.. =koniec wakacji.. ?

Byłam kolejny raz w Wiśle.

Weź umrzyj. fak.

wtorek, 2 sierpnia 2011

;)

Dawno nie pisałam, ale nie było czasu. Zaraz tu wszystko streszczę :D

Więc w piątek dowiedziałam się, ze mama wyjeżdża z tatą na 3 dni. Wrócili dzisiaj :D I nie było czasu pisać, trzeba było korzystać :D Więc tak w sobotę.. nie Sobotę opiszę na końcu :D
W niedzielę byłam na urodzinach kuzyna, fajnie, miło, jedzonko pyszne, choć przyznam się mam problemy z jedzeniem ostatnio. Każdy kęs trudno przechodzi mi przez gardło i od razu mi sie robi niedobrze jak mam cos w buzi.. ale nie zawsze.. dziwne to trochę..
W poniedziałek, czyli prawdę mówiąc juz wczoraj byłam oglądać film z wesela A&M ;) znowu spobie powspominałam jak to było fajnie.. ♥ ♥ ♥  a póżniej pojechałam z siostrą na TKB [ Tydzień Kultury Beskidzkiej], były tam jej koleżanki, posiedziałyśmy, pogadałyśmy o wszystkim, wypiłysmy piwko.. przedtem w domu parę shotów, bo tam alko drogie  xD
a w
SOBOTĘ ♥ ♥ ♥ coś tam robiłam cały dzień.. ale o godzinie 16;40 woła na mnie żona kuzyna czy jadę z nimi na TKB do Wisły, bo A ♥  pyta.. a ja że kosze trawę, nie jestem umyta.. bo taka była prawda :( ale szwagier zaproponował że to dokończy wiec szyyyybko pobiegłam pod prysznic :D Chyba to był mój rekord, wyrobiłam sie w 25 minut z prasowaniem, prysznicem, suszeniem włosów i makijażem ! Czego się nie robi.. kurde no właśnie. ostatnio sie przyznałam, że ja go chyba musze kochać. Nigdy tego nie mówiłam, ale chyba taka prawda. i jeszcze czekaliśmy na niego aż przyjedzie.. i potem jechałam z nim w aucie i jego siostra. i ona mówi, że jak usłyszałam że On się pyta to szybko pobiegłam że tylko buty gdzieś poleciały i rękawiczki i już mnie nie było.. a to nie jest prawda :D Pobiegłam bo sie spieszyłam :D haha no, ale moze to mu trochę uświadomi że mi zależy.. ? Mimo tego, że nie było okazji żeby tak pogadać za bardzo.. cokolwiek zrobić.. to i tak strasznie sie cieszę, że go zobaczyłam. W sumie nie wiem czy to było dobre, teraz moje hormony szaleją♥ Muszę się z nim znowu spotkać.. i znowu. i znowu.. tak bardzo tego chcę. Szkoda, że nie wiem czy On też..
Dobra, za dużo tu moich głupich przemyśleń. Ale własnie takie cos mam w głowie i juz sie w tym nie łapie.. :(

A
♥