sobota, 31 grudnia 2011

Happy New Year Everybody ! :)

Dzisiaj Sylwester, zamierzam świetnie się bawić ze znajomymi :) chyba nic nie zdoła mi popsuć nastroju w taki dzień ♥ Chyba, że nieukładające się włosy. Aaaaaaaaaaaaaa ^^,


To było najważniejsze w tym wpisie, teraz kilka informacji o tym co się działo w czasie kiedy nie pisałam-

  •  dysk mi nigdy nie wypadł ♥ to 'jedynie' naciągnięty mięsień. Mam parę ćwiczeń i od stycznia wracam do gry ! :D
  • Schudłam 4 kg, co pewnie się nie liczy, bo nic nie widać... i pewnie zaraz jak zacznę trenować to je odzyskam.
  • Po świętach- dostałam świetną książkę, taka o której marzyłam - Bobbi Brown- Perfekcyjny makijaż :)
  • Coraz częściej myślę o przyszłości, o studiach, czy na pewno wszystko będzie takie jak sobie wymarzyłam, czy będę musiała jednak połączyć je z pracą żeby mieć kasę na życie ? Skończę AWF, potem może fizjo, a jak nie to kursy masażu, makijażu, tańca.. Bardzo chcę żeby w moim życiu dużo sie działo. Żebym, nie musiała wykonywać nudnego zawodu. Chcę być usatysfakcjonowana swoim życiem. Chce kiedyś powiedzieć ' TAK, TAK WŁAŚNIE MIAŁO WYGLĄDAĆ MOJE ŻYCIE.' Muszę przyłożyć się do angielskiego, chciałabym stąd wyjechać i stworzyć za granicą coś w stylu 'udanego życia prywatnego i zawodowego'. Chyba oglądam za dużo filmików na YT, Dziewczyny tam mieszkają w UK, mają wielkie możliwości i przede wszystkim są szczęśliwe... No cóż, wszystko przede mną :)
  • Biologia, biologia, biologia.. żeby miłość przerodziła się w chęć nauki. 
  • WHOSE LINE IS IT ANYWAY?
  • potrzebuje zimowych butów... chyba zdecyduje sie na wyjście z kaloszami plus ocieplacze do środka.
  • To była nasza ostatnia klasowa wigilijka... trochę łez, życzeń które nie były do końca prawdziwe..
  • Wigilijka w Wiśle z koszykarami, czuję tę więź, one są moja drugą rodziną, choć nie umiem się z nimi tak zjednoczyć jakbym chciała.. Może dlatego, że boje sie przywiązywać do ludzi z obawy że ich stracę? Przecież to moja ostatnia wigilijka tam, w przyszłym roku będę w Krakowie, mam nadzieję.. nie będę z nimi grała... Straszne, ale z drugiej strony dobrze że coś się dzieje, zmiany są potrzebne,
  • PRAWKO ♥ rośnie jak na drożdżach ! Gruby wariat, biega sobie czasem po pokoju, gryzie meble, drzwi. Słodki idiota :D
  • Uczę się obsługiwać Twittera, ale nie ma na niego jeszcze takiej mody jak była na nk, później na FB.. może i na Twittera przyjdzie czas :)
  • SYLWESTER, SYLWESTER, SYLWESTER.
no to już chyba tyle, życzę Wam szampańskiej zabawy, żeby Nowy Rok przyniósł Wam wiele inspiracji do tworzenia. Żeby każdy z Was czuł satysfakcję z tego co robi. No i przede wszystkim SZCZĘŚCIA. A sobie życzę zdanej matury i dostania się na studia. ;)

Żeby plany przestały być tylko planami ! :) Do dzieła !


P.S. chyba kiedys napiszę posta po angielsku


 
[łudzę się, że ktoś to czyta..]

poniedziałek, 21 listopada 2011

Średniawka.

Przegrany mecz ze szkołą, która dopiero niedawno pokazała że umie grać w kosza. 25:27. porażka. Ale jestem dumna z dziewczyn, weszły niektóre z 1 klasy i nie poszło im tak źle ;) nie zapomnę miny koleżanek jak powiedziałam, że nie gram bo mi wypadł dysk, każdy myślał że żartuje.. Szkoda ze to prawda. myślałam, że mnie rozniesie na ławce, miałam wrażenie, że gdybym grała to co działo się na boisku wyglądałoby zupełnie inaczej. Nie że się chwale czy coś, ale troche mnie tam zabrakło :( i zabranie mnie za tydzień na meczu z Wisłą. Chce już zagrać, ale bedzie tam  trener i troche dziwnie jeżeli będę grała a na treningi nie jeżdżę.. ;/ wrr, ze tez mi sie to musiało teraz stać!!!!!! :( ZŁA ZŁA ZŁA.

Mam dziwny humor, moze to przez ten mecz, ale na pewno miało na to wpływ jeszcze wiele innych czynników.

PIOSENKA DNIA. pasuje do humoru, do sytuacji...

K, dziękuje za to ♥♥♥.  Chyba tylko Ty byłaś w stanie odpowiedzieć na te pytania. Z jednej strony do dobrze, z drugiej troche szkoda, że tylko jedna osoba tyle o mnie wie a resztę to nie interesuje.. Reszta to pewnie chętnie po mnie jedzie na huuku ( taka strona na której się plotkuje o wszystkich dookoła..)


Ludzie, weźcie się kurwa opamiętajcie !

czwartek, 17 listopada 2011

Wiecie co ?

napisałam tu dużo na ten temat. jednak usunęłam i opiszę to krótko.
Ludzie którzy palą zioło, ba nawet zwykłe fajki bardzo, BARDZO dużo tracą w moich oczach. I nie interesują mnie zapewnienia 'od jutra rzucam' bo to idiotyczne. albo się chce albo nie. Trzeba zacząć myśleć, najwyższy czas.

Z pozdrowieniami.

Co do mojego zdrowia. Mam zwolnienie do końca grudnia z wf, więc  na treningi tez nie bedę mogła chodzić. Będzie ciężko to wytrzymać. Byłam dzisiaj na prześwietleniu, na którym nic nie wyjdzie, to więcej niz pewne. ;) z jednej strony tak bardzo chce grać w poniedziałek na zawodach, z drugiej strony chyba jednak lepiej odpuścić. Jak  to powiedziała Moja Najwspanialsza, Najukochańsza, Najsłodsza K. :

'co mam ci powiedziec, no jasne idz do szkoly, idz na zawody cwicz na wf, a potem mam siedziec przy tobie w szpitalu i trzymac cie za reke i modlic sie ,zeby poszla dobrze operacja?
to ty mnie wkurwiasz.
skonczylam. '

Dziękuje. To mi uświadomiło, że trochę Ci na mnie zależy, że byś mnie nie zostawiła. :* Nie żebym w to kiedys wątpiła, ale po prostu nigdy nie miałam do czynienia z czymś takim. Zawsze jest dużo mówienia i obiecywania, a w tym wypadku wiem, że na tym by się nie skończyło :*

i nie pisze tego 'z łaski' bo ostatnio nie napisałam.  Po prostu... Kocham Cie Mała :*
Piosenka dnia <3

środa, 16 listopada 2011

Powrót do przeszłości z przyszłości.

Przewinęłam stronę w dół. Pełno wpisów o A. od sierpnia dla mnie ta osoba nie istnieje. To wszystko mi wystarczyło, zmarnowany rok. Ostatnio stwierdziłam, że ŻAŁUJĘ. ale nie mogłam wiedzieć, że zrobi mnie w chuja w taki sposób. ;) w sumie, nic nikt nie obiecywał.. ale i tak nie jest fajnie.w tym czasie miałam przynajmniej jedną okazję by ułożyć sobie życie osobiste, wszystko potoczyłoby się całkiem inaczej. a tak ? za niecałe 3 miesiące mam 19 urodziny. i  swoim dorobku jednego chłopaka i to w gimnazjum, czyli jak gdyby nigdy nic.
CHOLERNIE BRAKUJE MI CZUŁOŚCI.

heeelo ;)

  wiem ,wiem dawno nie pisałam. i nie byłam zajęta, tylko miałam lenia, nie mam ochoty pisać. zmotywowałam się jednak i to chyba bedzie najdłuższy post na tym blogu !

WESELE/ PANIEŃSKI bo to się ze sobą łączy :D Panieński siostry można zaliczyć do jak najbardziej udanych :) Najpierw impreza w domu, alko, zabawy...  między innymi - celowałyśmy męskim członkiem [wykonanym z futrzastej skarpety] w taką tarczę :D
Później pojechaliśmy do klubu, było faaajnie, znowu vódka :D tylko szkoda bo większosć dziewczyn które były w domu z nami nie pojechało do klubu i tak zostałyśmy w 4.. ale ubrane w uszy króliczków z Playboya, a Panna Młoda w rogi diabełka z welonem weszłyśmy i dobrze sie bawiłyśmy ! W środku był nasz kuzyn z kolegami i był tam taki jeden, haha dobra, tanczylismy ze soba większosc czasu, było miło :) i wszyscy mnie namawiali żebym go zabrała ze sobą na wesele, no.. i to zrobiłam ! :D
Sobota, 1 październik:  wstaje, myje sie, przyjeżdża Pani od makijażu, koleżanka mamy która robiła nam fryzury, latam wszędzie z wstążkami, w spodenkach do kosza, jakimś topie, z makijażem i weselna fryzurą. Pogoda... nie można było sobie wymarzyć lepszej :D Powoili zjeżdżają się ciotki, lece się szybko ubrać, widze mojego weselnego partnera DRUGI raz w życiu.;p potem jakieś podziękowania, Pan kamerzysta nas nagrał [BOJE SIĘ TO ZOBACZYC xd ] przyjeżdża Pan Młody, jakieś wykupiny i wiooo do kościoła. czułam na sobie wzrok wszystkich, w końcu nikt nie jest przyzwyczajony widzieć mnie w męskim towarzystwie :D po kościele jedziemy na salę, mrr kelnerzy :P  nawet nie pamiętam tego wszystkiego, jakieś tańce, wszystko działo się tak szybko, alko też działało :D i stwierdziłam, że wolałabym tam być z kimś innym. nie, nie  z A. nigdy. ale z kimkolwiek innym z kim się znam.. Przyłapałam sie na tym że tańcze z wszystkimi tylko nie z moim Weselnym Partnerem.. i tak minął Pierwszy Dzień Wesela. aa no i zapomniałam, wszyscy sie śmieją że się najebałam ;d a ja miałam tylko dobry humor :P
Niedziela, 2 październik wstaje, myje się, czekam aż mama wróci żeby mnie uczesała :D jest fryzura, sukienka, dobry humor to można jechać zacząć się bawić. Nie licząc tego że strasznie boli mnie gardło, nie mam głosu, prawdopodobnie mam gorączkę, boli mnie głowa i łzawią oczy. Tosie wtedy nie liczyło :P obiad, a później jechałam z Starostą - bo Starościna była w zaawansowanej ciąży i nie mogła, w plener, nagraliśmy śmieszny filmik z Parą Młodą :D 'wisienka na torcie' jak powiedziała siostra. Wróciliśmy na salę, troche tańczenia, alko.. jakieś zabawy :D Mój Weselny Partner musiał iść, prawdopodobnie była wtedy 20, moze 21 nie mam pojęcia. Zapoznałam się bliżej z kelnerami, troche popiliśmy i tak skończyło się dla mnie wesele Siostry :D było pięęęęęęknie! <3

w czasie tego wszystkiego chodziłam po sali z Księgą Gości, wszyscy mieli sie wpisać i raczej mi się to udało- bardzo fajny prezent dla Pary Młodej :)
Po weselu utrzymywałam przez pewien czas kontakt z jednym z kelnerów, ale teraz stwierdzam, że mi się to znudziło.. że nie ma żadnej iskry która to rozpali.


Wycieczka szkolna, zdobyliśmy Babią Górę, potem szczyt Beskidów [ 2012 m. n. p. m.] i pograliśmy w kręgle :D było fajnie biorąc po uwagę, że to nasza ostatnia klasowa wycieczka :)
Szkoła- ful nauki, raz lepiej raz gorzej.

Koszykówka- tak samo jak ze szkołą, jest dobrze bo mogę grać i robić mniej więcej to co lubie.. ale co mam z tego ? wielkie nic, staram się i wiem, że trzeba czekać na rezultaty.. ale ileż można. Jeździmy na mecze gdzies fchuj daleko.. i siedze na ławie. cały czas. niby trzeba być wytrwały, ale do cholery czy jestem aż tak zła żeby mnie nie wpuścić choć na minutę ?
no i w związku z tym zaczyna się temat- Zdrowie.
Chyba się rozsypuje, przestały boleć mnie piszczele, wyszło na to ze byly przeciążone i 12 godzin biegania w tygodniu to moja granica bólu :D a ostatnio miałam nawał kosza, w ciągu 3 dni już miałam 7.. nawet dotyk spodni mnie bolał. no ale piszczele zostawmy, przedawniona sprawa. Teraz jest mój kręgosłup, cos tam się poskarżyłam na ból koleżance po fizjo, wywnioskowała że mam rwę kulszową i zaprosiła mnie na masaż. ;) dotykając moich pleców lekko się zdziwiła, napięta część lędzwiowa, jakieś zgrubienia koło łopatek.. no i zero rezultatów, boli mnie dalej  :) a do tego doszłedł mi jeszcze meeega bół związany z niedzielnym postrzałem, mocne tabletki, głowa przechylona w jedną stronę, odrętwiała ręka i siedzę sobie w domu. Najgorszemu wrogowi nie życzę takiego bólu. Musze to z kimś skonsultować, bo to może zakończyć moją karierę sportowca.. Pożyjemy zobaczymy jak to się mówi :)

Sprawy Sercowe- a mam w ogóle takie ? :d mozna by sie kłócić. z Kelenrem z wesela odpusciłam, zbywam go na każdym kroku, gupia ja, bo narobiłam mu nadziei.. no ale coż, kobiety takie są :D Piszę  z kolegą z klasy,  nie wiem jak to w ogole opisać. więc  może sobie daruje i napiszę o tym jak sytuacja będzie inna :>

o kosmetykach napisze moze jutro, albo lepiej jak napiszę - następnym razem. :)

pewnie czegoś zapomniałam, obiecuję - DOPISZĘ .

SI JU LEJTER :*


WIEM !! WIEM !! Zdałam prawo jazdy, w końcu, w sumie za 5 razem. ;p ale to nie ważne, ważne jest to ze bedę miała w tym tygodniu plastik i może ktos da mi sobie pojeżdzić :D Ostatni egzamin- taki stres jak nigdy, w ogole mało kto wiedział że mam egzamin, i mało kto wiedział że zdałam :D no i ... kupiłam sobie w nagrodę.. KOSZATNICZKĘ <3  Na pamiątkę dałam mu na imię Prawko :)

niedziela, 11 września 2011

Nie mam czasu, nie mam czasu ! za mało czasu!

Nie mam czasu na nic, doba ma za mało godzin. Za niedługo ślub siostry, musze planować panieński,juto od razu po szkole jadę spotkać się z koleżanką właśnie w tej sprawie. a o 18 mam trening, a podobno we wtorek sparing, wiec szykuje się podróż do Katowic, ciekawe czy bede w składzie w ogole.
Mam tyle nauki, jutro sprwdzian, we wtorek też, jutro jeszcze fakultety, masakra. Brakuje mi czasu na naukę. Na wszystko mi brakuje czasu.
We wtorek miałam jechać szukać sukienki na drugi dzień wesela, bo na 1 już mam. piękny chabrowy kolor, na jedno ramię. ;) ładna, jeszcze musze znaleźć buty.

A. !!! chuj. przepraszam ale tu nie moge pisac inaczej, na ten temat. taka jest prawda. zapytałam go w sierpni uczy pojdzie na wesele. nic nie pwoeidział, tylko ze sie zastanowi. Tydzien temu napisałam, ze potzrebuje odpowiedzi. NASTĘPNEGO dnia mi napisał, ze jak bedzie w pracy to da mi znac, jak zobaczy do kalendarza.. i wiecie co ? nie mam odpowiedzi aż do teraz. więc mam szanownego Pana głęboko w dupie. Wole iść sama niż męczyć sie psychicznie. Bo juz nie mam siły, Kadi mi zabroniła juz z nim pisać, bo zaraz chyba bym oszalała, o ile juz to sie nie stało. Kurwa, kurwa, kurwa.

Trzy dwugodzinne treningi w tygodniu, 10 godzin wf, ledwo wytrzymuje. ale wytrzymuje. musze, nie ? Nie mogę się doczekać żeby w koncu isc na studia do Krk.
Zdaje podstawę z biologii, nie dam rady rozszerzenia i w sumie nie jest mi ono potrzebne.

Na początku wrzesnia z koleżankami z Bielska byłam w Pszczynie na streetballu, mamy 3 miejsce, moglo byc nawet 1 ale z naszej winy przegrałysmy. z mojej głownie. Ale wygrane prostownice minimalnie nam wynagradzają. [za 1 miejsce byly depilatory! haha] i w ogole dziewczyny z innych drużyn nas pytały czy gdzies gramy, a my że nie, bo liga za 2 tygodnie i trener by nas nie puscił :D było śmiesznie ;)

Lece, koncze ściąge na polski, musze się umyć i powtórzyć biologię jeszcze ;) 
See Ya !

poniedziałek, 22 sierpnia 2011

No tak, nie ma szczęścia

Nie zdałam. 3 raz. musze wykupię 5 godzin jazd, nie wiem po co. Jeżdżę dobrze, tylko zawsze muszą mnie złapać na czyms głupim. w taki sposob to ja nigdy nie zdam tego prawka. A chciałam go mieć przed weselem.. Babka u której sie ucze jest na wakacjach, do 27.. więc to juz tydzień w dupę.

Niezdany egzamin= brak szczurka :( ale i tak go sobie kupie! na pocieszenie chociażby :P

zapowiada sie ciekawy dzien jutro+ po jutrze;d  jutro po treningu do domu, się zrobić, potem do K ♥ na noc, babskie pogaduchy itp :D a w środę nad jezioro, liczymy na ładna pogodę !

ciągle myśle o A. jest ze mna coraz gorzej. Wkurzam się o wszystko, nawet drobne rzeczy, nie wiem nawet czy chce m isie cos oglądac, chyba idę spać.

Zaciekawił mnie wpis na blogu u 'haniebna' .  Od razu włączyłam i teraz staram sie ogarnąć o co w tym wszystkim chodzi.. :)


niedziela, 21 sierpnia 2011

Żałosne

Było fajnie. WCZORAJ. Dzisiaj jest dzisiaj i czuje się wykorzystana, nie w dosłownym sensie, nie zrobił mi krzywdy. Ale.. wczoraj było fajnie, czułam sie jak w  bajce.. a dzisiaj ? dzisiaj to juz nie istnieje. jakby nigdy nic.

Zapytałam, czy pójdzie ze mną na wesele, nie dał mi odpowiedzi narazie, chyba go przestraszyłam. Po prostu.. ja to musze skończyć, albo bardziej rozkręcić, bo tak jak jest teraz to ja długo nie pociągnę. Wysiadam psychicznie i nerwowo..

Jutro mam egzamin, to juz 4, tym razem muszę zdać. Jak zdam to kupuje sobie szczurka ! ♥ wychowam go od malutkiego. Ale nikt mi nie chce wierzyc ze bede go miala w pokoju i nie zdechnie szybko..

Z tych całych nerwów poszłam biegać, to było najszybsze kółko jakie kiedykolwiek zrobiłam. Mogłam biec jeszcze jedno, ale coś się boje o swoje kolana..

Byłam na zakupach w BB, nic, jak zwykle. nie ma ciekawych sukienek, a tu powoli trzeba czegos szukać. nawet juz nie tak powoli..

Obejrzałam salę samobójców. Średni film, ale warto obejrzeć ;) Wczoraj nie byłam w kinie.

Cieszcie się ludzie, nawet chwilą. Bo warto cieszyć się choć minutę. Radość jest cholernie niepewnym uczuciem. Bo to nie jest miłość, jak jesteśmy nieszczęśliwi. Jak kochamy to się cieszymy, jak jesteśmy zdrowi, jak spełniają się nam marzenia to też czujemy radość w środku... Czemu ja teraz nie czuję szczęścia ?

sobota, 20 sierpnia 2011

;)

Dawno mnie nie było, wiem, wiem. z obozu wróciłam w poniedziałek wieczorem ;) Było fajnie, ładny pokoj, jedzenie przepyszne, nie było szans zrzucić ani kilograma... Pierwszy dzień - 14 na dobry początek, potem trening rzutowy i na koniec wycisk i szybkie ataki na treningu. Drugi dzien- lżej, tylko 45 minut biegu ciagłego, dałam radę, nie zatrzymałam sie nawet na chwilę, a na końcu sprintem biegłam ;) Dzień Trzeci, czwarty, Piąty i Szósty. to samo co wczesniej, tylko ze mnie biegania, tak koło 7-10 km dziennie, plus 2 treningi. :)
Teraz do końca sierpnia tez sa treningi, mało ludzi strasznie, trener chyba liczyl ze po obozie beda wszystkie, a tu praca, i jakies inne rzeczy to uniemożliwiają. Dzisiaj np, byłam tylko z Werą :) Zrobiła mi indywidualny trening, i cwiczylam lewa rękę. Musze nia robić coraz wiecej rzeczy, zeby nerwy zaczeły działac tak jak w prawej :D

Pan A. dzisiaj sie spotykamy, jedziemy do kina prawdopodobnie, chyba ze cos wypadnie w ostatnim momencie.. caly dzien sie cieszyłam, ale teraz entuzjazm znikł. Może ze stresu ? nie wiem, ręce mi drżą, żołądek mam sciśnięty, męczą mnie jakieś duperele :P ale bedzie fajnie.
aaaa, jak powiedziałam mamie o tym to usłyszałam tylko 'no wlasnie mialam Ci mówić, ze jakoś dawno sie z nim nie spotykałaś' haha az mi sie smiac zachciało. Teraz nie ma nic przeciwko. śmieszne.
W ogole to On mnie bardzo zaprasza do siebie, pojadę, ale nie wiem kiedy, teraz w weekend będą Dni mojej Wsi ;d a potem szkoła.. a w soboty czy niedziele bedziemy mialy mecze, i to bardzo daleko czasem, m.in Kraków, Rzeszów, Sosnowiec..  bedzie ciężko cos ugrać w tym sezonie. ;)

Musze zorganizować siostrze panieński. ;) największy problem i tak mamy z ustaleniem terminu.. No, ale sobie poradzimy :)

W ogole, juz mi sie tu nie chce pisać, ale musze sie zmobilizować, na pewno nie bede pisała kazdego dnia, ale postaram sie parę razy w tygodniu. Jakies relacje ze szkoły czy coś :)
 a tu zdjęcie z  obozu ! :)

wtorek, 9 sierpnia 2011

Oboooozowo ;)

Przepraszam, że nie pisałam. Leniwa jestem i mi się nie chciało.

W sobotę zaliczyliśmy kolejny wygrany streetball :D

Jestem po imprezie, dziękuje wszystkim, było godnie. Nie wierzę, w to ze biegałam bez koszulki do domu i dałam sobie nawet zrobić tak zdjęcia.. no ale jesteśmy młodzi, nam wolno ♥ Śpiewy, tańce.. Ahh ohh :d lubie takie imprezy. Musiałam tańczyć, bo inaczej mogłoby się to dla mnie źle skończyć, za dużo %% :D Rano ładnie posprzątaliśmy dom Rudej, i nie było widać, że w nocy ktoś tam urządził niezłą bibkę :D

Szykuje się na obóz, głupie 5 dni, a ja mam dwie wielkie torby;/ no ale mam tam 3 ręczniki 3 pary butów, ponad 10 koszulek na treningi, spodenki, inne ciuchy, kosmetyki.. bluzy.. matko, troche sie nazbierało :D pewnie połowy nie użyję. ale tak jest zawsze.... :D musze wstac o 6:30, cudownie. to będzie magiczne 5 dni :

15 minut biegu
śniadanie
2h marszobiegu w terenie
obiad
trening rzutowy
kolacja
trening na hali
♥ coś pięknego. Formę wyrobimy jak nikt inny :D


Ciekawe jak ja sie mam zabrać z tymi dwiema torbami, masakra.


Chwilowo przez moje gardło nie przejdzie żadna vódka, Piwo prędzej.
♥ kocham takie życie, chce częściej

No a w domu.. dziwnie, ostatnio dużo sie wydarzyło, nie ma co mówić, wszyscy się unoszą dumą, nikt się nie przyznaje do swoich błędów i słabości. Codzienność..

Do zobaczenia za jakiś czas ! Czytajcie, komentujcie, pamiętajcie !

czwartek, 4 sierpnia 2011

...

Nie wiem, nie wiem co pisać. A sie znowu nie odzywa. jak zawsze. a ja potrzebuje tego kontaktu. Potrzebuje jak nigdy przedtem..

Opalałam się ,znowu nic. nic mnie nie chce złapać, żałosne. Mam coraz gorszy humor przez to wszystko. Nie dogaduje się z mamą, na szczęście ograniczam kontakt z nią, i robie to co mi każe, żeby sie nie kłócić.

Od poniedziałku treningi.. =koniec wakacji.. ?

Byłam kolejny raz w Wiśle.

Weź umrzyj. fak.

wtorek, 2 sierpnia 2011

;)

Dawno nie pisałam, ale nie było czasu. Zaraz tu wszystko streszczę :D

Więc w piątek dowiedziałam się, ze mama wyjeżdża z tatą na 3 dni. Wrócili dzisiaj :D I nie było czasu pisać, trzeba było korzystać :D Więc tak w sobotę.. nie Sobotę opiszę na końcu :D
W niedzielę byłam na urodzinach kuzyna, fajnie, miło, jedzonko pyszne, choć przyznam się mam problemy z jedzeniem ostatnio. Każdy kęs trudno przechodzi mi przez gardło i od razu mi sie robi niedobrze jak mam cos w buzi.. ale nie zawsze.. dziwne to trochę..
W poniedziałek, czyli prawdę mówiąc juz wczoraj byłam oglądać film z wesela A&M ;) znowu spobie powspominałam jak to było fajnie.. ♥ ♥ ♥  a póżniej pojechałam z siostrą na TKB [ Tydzień Kultury Beskidzkiej], były tam jej koleżanki, posiedziałyśmy, pogadałyśmy o wszystkim, wypiłysmy piwko.. przedtem w domu parę shotów, bo tam alko drogie  xD
a w
SOBOTĘ ♥ ♥ ♥ coś tam robiłam cały dzień.. ale o godzinie 16;40 woła na mnie żona kuzyna czy jadę z nimi na TKB do Wisły, bo A ♥  pyta.. a ja że kosze trawę, nie jestem umyta.. bo taka była prawda :( ale szwagier zaproponował że to dokończy wiec szyyyybko pobiegłam pod prysznic :D Chyba to był mój rekord, wyrobiłam sie w 25 minut z prasowaniem, prysznicem, suszeniem włosów i makijażem ! Czego się nie robi.. kurde no właśnie. ostatnio sie przyznałam, że ja go chyba musze kochać. Nigdy tego nie mówiłam, ale chyba taka prawda. i jeszcze czekaliśmy na niego aż przyjedzie.. i potem jechałam z nim w aucie i jego siostra. i ona mówi, że jak usłyszałam że On się pyta to szybko pobiegłam że tylko buty gdzieś poleciały i rękawiczki i już mnie nie było.. a to nie jest prawda :D Pobiegłam bo sie spieszyłam :D haha no, ale moze to mu trochę uświadomi że mi zależy.. ? Mimo tego, że nie było okazji żeby tak pogadać za bardzo.. cokolwiek zrobić.. to i tak strasznie sie cieszę, że go zobaczyłam. W sumie nie wiem czy to było dobre, teraz moje hormony szaleją♥ Muszę się z nim znowu spotkać.. i znowu. i znowu.. tak bardzo tego chcę. Szkoda, że nie wiem czy On też..
Dobra, za dużo tu moich głupich przemyśleń. Ale własnie takie cos mam w głowie i juz sie w tym nie łapie.. :(

A
♥  

niedziela, 31 lipca 2011

♥ ♥ ♥ ♥ A ♥ ♥ ♥ ♥
to mi na dzisiaj wystarczy, ;)
Uśmieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeecham się. ♥

weeeeeeeeeeeeeeeeeeeee ♥

sobota, 30 lipca 2011

Sex w wielkim mieście na okrągło ♥

Zakochałam sie w tym, zaczęłam oglądać serial :D do tego Chirurdzy i znalazłam świetny nowy serial dla młodzieży - AWKWARD. nie mam pojęcia co znaczy tytuł, ale już mnie to wciągnęło, mimo że na razie są tylko 2 odcinki :D ale polecam !
No i moje ulubione Pretty Little Liars ♥ Toby.... mm :D

Prawdopodobnie w poniedziałek będzie rok odkąd zobaczyłam A ♥ pierwszy raz.

Byłam dzisiaj na rowerach z ciocią, wujkiem i kuzynką. ;) Zaliczyłam dwa lody, które później musiałam jakoś spalić (bo cos czuję, że mimo tego ile przejechaliśmy km one i tak się gdzieś odłożyły w boczkach) więc poszłam biegać :D
Jutro przychodzą do siostry koleżanki, liczę że coś się wypije, gdyż....

MAMA jedzie z tatą na 3 dni gdzies. ♥ ♥ może nie powinnam, ale strasznie się cieszę, że jadą. Ostatnio chodziła strasznie rozdrażniona, nie dało się z nią dogadać, ciągle jakieś wąty.. może teraz jej przejdzie ;)

Mam na paznokciach, piękny koralowy lakier z Astora nr 315. Testuje ile wytrzyma, wczoraj nałożyłam 1 warstwę, dzisiaj 2.. Kolor.. ujdzie, nie zwalił mnie z nóg. Tak sie zastanawiam nad 3 warstwą, ale to może w niedzielę. :)

Jutro o ile bedzie pogoda czeka mnie koszenie trawy... a w poniedziałek TKB! nie mogę się doczekać ;) teraz zauważyłam, że już jest po północy wiec edytuje posta, nie będę kosiła w niedzielę - jutro= sobota :D

czwartek, 28 lipca 2011

Kolejne zmiany w moim życiu.. ♥

Wziełam sie za siebie! :D
Biegałam, sama, nie potrzebuje już z kimś biegać, nie wstydzę się i sama to robię :D
Zrobiłam peeling do ciała, mam skórę jak pupcia niemowlaczka :D Zainspirowała mnie Nieesia25 :D trochę mój zmodyfikowałam, ale i tak działa cuda :D Teraz tak co tydzień ♥
Tylko woda z cytryną, żadnych gazowanych napoi :D
Oglądam filmy ! Nadrabiam, jakies komedie :D Na dzisiaj ; Sex w wielkim mieście część 1 i 2 ♥ Zwycięski Sezon, może skuszę sie jeszcze dokonczyć Jackassów ;)
Może sie to wydawać głupie, ale jednak to są małe kroki do mojej przemiany ♥

W sobotę albo niedzielę minie ROK jak zobaczyłam A ♥ po raz pierwszy... można powiedzieć, że to miłość od pierwszego wejrzenia, przynajmniej z mojej strony.. Już wtedy wydał mi sie taki.. pociągający i w moim typie. No coż.. :(

W szmateksie znalazłam spodnie do biegania i 3 koszulki na wf (jedna z napisem I ♥ NY), zapłaciłam za to 40 zł. a ciuchy dobrej jakości, firmowe ♥ więc szybko poszły do prania, żebym mogła ich używać :D

Brakuje mi weny, wiec dodam tu moją inspirację, rzecz którą musze kupić, nie ważne ile będę miała lat. Przykro, że taki mistrz jak Aleksander McQueen już nie tworzy..



wtorek, 26 lipca 2011

Moja głoowa.

Biegałam, sama. Tzn nie do końca bo był ze mna pies ;) zadyszka trochę, bo przerwę miałam, ale jakos to ograniam. Nie biega się po jedzeniu.. szkoda, że za późno to sobie uświadomiłam i prawie rzygałam po drodze, błe błe błe.

Obejrzałam do końca Sex Story, fajny film z Ashtonem <3  polecam ;) Zaczełam ogłądać Jackassów 3.5 ale limit wyskoczył. Zaczynaja się nawet fajnie, ale Ci ludzie muszą być nieźle pojebani, żeby robić takie rzeczy <3

Masakrycznie boli mnie głowa, umrę zaraz i się porzygam wczesniej jeszcze..

A tak do wiadomości, Beton 2011- mamy puchar, dyplomy, skarpetki z nike i jakieś cos do jedzenia. Mogło być lepiej, ale zawsze coś. ;) Nie mogę sie doczekać kolejnych streetballi, pszczyna, katowice czekają na nas :D no i 2 streety w Cn.
Idę spać bo zginę.

ulalala ;)

Nie pisalam wczoraj ;o straszne.
Wróciłam niedawno z imprezy :D Damska posiadówa koszykarek, deszcz dookoła, ale nie przeszkodziło nam to w grillowaniu  w altance :D Byłoo bardzo fajnie. I chuj. hahaha :D
Nawet niektórym dziewczynom pokazałam zdjecie A. mówiły że fajny ♥ W sumie, nawet nie wiem czemu mam jego zdjęcia na telefonie..

Mama ma urlop, to chyba najgorszy czas w roku. Siedzi, nie ma co robic, tata nie dostał wolnego , to nigdzie nie mogą pojechać. Robi pranie co chwile, sprząta... masakra..

Przestało padać !
♥ Wiec moze pójde pobiegac dzisiaj, musze słuchawki jakies ogarnąć bo z moimi zajebistymi chyba nie za bardzo się będzie dało :) i gdzie ja telefon włożę.. później będę się tym przejmowała :D Ciągle cieszę sie tym, że wygrałysmy BETON

Jestem niewyspaaana.

A co do AVONU, balsam ma fantastyczny zapach, jeszcze nie wyczaiłam co to dokładnie jest, ładnie sie wchłania i nie jest za tłusty. Czy ujędrnia, to jeszcze nie wiem :D a krem do stóp, chyba troche działa. Nie zaobserwowałam nic ciekawego narazie :D

Zastanawiam sie nad pudrem transparentnym z Vichy, dziewczyny na YT go mają i chwala zazwyczaj.. Choć ten co ja mam nie jest najgorszy, ale chciałabym kolekcjonować takie cudeńka, ale chyba potrzebuje sponsora.. :(

niedziela, 24 lipca 2011

Cierp ciało, jak żeś chciało..

Wszyscy w domu umieraja, to było wiecej niz pewne. KAC GIGANT. ale dziwne, szwagier sie trzyma, młodszy, silniejszy chyba. Mama z Tatą sobie śpią, nic ich nie ruszy.

UWAGA!! 

Wygrałyśmy BETON 2011
!! <3 nawet z Wisłą [odwieczne przeciwniczki, które zawsze wygrywają] udało nam sie wygrać. Jestem dumna z tego :) Dzięki gŻanka, Kamyk i Gazela <3 bez Was by się nie udało ;) Niestety pojechałam przed rozdaniem nagród, więc nie wiem co dostaniemy :( ale jak sie dowiem to napisze :D Miałam zostać.. bo nie chciałam tu wracać za bardzo, ale skorzystałam z wolnego miejsca w aucie koleżanki ;)
Zastanawiam sie co teraz robić.. Nie ma pogody ani zeby sie opalać.. wrr. popołudnie zmarnowane na kompie, po raz kolejny.

sobota, 23 lipca 2011

-.-

haha, nie wiedziałam że mamy taki pojemny salon. Urodziny taty i przeszłego szwagra wszyscy uznają za najlepsze, pierwszy raz od niepamietnych czasów... (żałoba po dziadku.. więc teraz to sobie odbili). Wszyscy najebani, śpiewaja, tańczą... nigdy czegoś takiego nie widziałam, na takim małym kawałku podłogi. Jeszcze mnie w to wciągneli.. jak nie piłam. Stwierdziłam, że nie chce pić znowu. Nie piłam raz pół roku, to treraz też wytrzymam.. ale .. nie. Po weselu siostry, moze. Ale nie wpadne w takie bagno, jak niktórzy dookoła mnie..
Matka, się nawaliła, ojciec też.. pewnie jutro będzie narzekała, a musi zorganizowac drugi dzien urodzin.. ha ha ha. Dobrze że mnie nie bedzie przy tym. wróce najpóźniej jak się da.  Właśnie byłam po szwagra, na wpół przytomny.. Ja pierdole, jak można sie doprowadzić do takiego stanu ? ostawiam alkohol, tylko dopije piwo :D dobra, dobra, bez żartów.. Alko wcale nie jest takie fajne, można sie dobrze bawić bez. i to jest udowodnione, chociażby przeze mnie.  Boje się, boje się i już. Za dużo %% dookoła, codziennie.. Nie chce tak.

Wow, zmarła Amy Winehouse, niby nie byłam jej fanką.. ale jednak szkoda, młoda dziewczyna. Pierwsze moje słowa jak się dowiedziałam, brzmiały 'zaćpała się pewnie'.. no i pewnie tak było..

no.. a co do tego co zaczełam pisać niżej.. Ten koleś.. hah jest bardzo pociągający fizycznie. oj bardzo. BYM BYM ! BYM !  Miedzy nami nic nie ma... ale jednak jest taka nić.. napięcia sexualnego hahahahaha, nie umiem tego inaczej wyrazić ;d

Jestem zła, zbulwersowana.. moze to mnie pozytywnie nastawi na StreetBall 'Beton 2011'

Słooońce ;)

Wyszło Słonko, nareszcie ;) mimo to i tak nie jest za ciepło..
Street wygrany, ale były tylko 2 zespoły o.O Tyle hałasu o nic. Nie było naszej kategorii, łaskawie w ramach nagrody zdobyłysmy reklamówkę słodyczy. Ale i tak warto było <3 Dzięki Kamyk, gŻanka i Werka <3 Może jutro będzie lepiej ;)

Wyprostowałam włosy <3 śmiesznie wyglądam , ja nie ja. Tak.. dorosło ?
Nareszcie dostałam swoje zamówienie z Avonu : Ujędrniający balsam do ciała - zobaczymy czy tak jest naprawdę :D i głęboko nawilżający krem do stóp. Poczekamy zobaczymy, pewnie cos napisze o tym po jakimś czasie ;d

Czekamy na gości. O jak mi się nie chceeee!
Widziałam dzisiaj goscia zupełnie takiego jak A! no identyczny, tyle, że gra w kosza ;) nawet kolezanka to stwierdziła, jak pokazałam jej zdjęcie A. obsesjjaaa,.

A po za tym... Jest taki koleś.. ale dopisze potem ;d haha

piątek, 22 lipca 2011

Telefony, piosenki, deszcz...

Kto dzowni do mnie z tego cholernego zastrzeżonego numeru ?! Nie odbiorę. Jednak.. zawsze mam stresa, że to jednak A. następnym razem odbiorę, obiecuje.

Nic wczoraj nie dopisałam, bo mi się nie chciało.. zasnęłam wczesniej, koło 1, ale ciężko było, strasznie mi nogi drętwieją ostatnio i nie mogę znaleźć wygodnej pozycji. Wstałam przed 12 ;o !
No ale po co wstawać wczesniej, jak ciągle pada.. ani się opalać, jechać na boisko.. ;/
Jutro street, ciekawe jak będzie. W niedziele kolejny, liczę, że tym razem coś wygramy, mamy dobrą drużynę ;) Chyba, że przyjadą jakieś cwaniary z niewiadomoskąd.. Zobaczymy ;)

Miałam biegać codziennie, nawet w deszczu, jednak taka pogoda skutecznie mnie odstraszyła. czekam na lepszą, a jak na razie tylko rozplanowuje jak przymocować telefon żeby biegać z słuchawkami w uszach, gdyż moja współbiegaczka jedzie na tydzień na wakację, a ja MUSZĘ biegać  ;)

Ja pierdole, chyba oszaleję przez A. ciągle o nim myśle, to już robi się chorę. ZAPOMNIJ! ZAPOMNIJ. Nie ma czego rozpamiętywać...
Piosenka Idealna do mojej sytuacji. 
Przecież ja nawet nie wiem, czy on kiedykolwiek coś do mnie czuł, nawet wtedy jak mnie całował. i jak na mnie patrzył.. takim wzrokiem.. brr !

czwartek, 21 lipca 2011

Cześć, co tam ? jak tam ?

hahahaha ale chce mi się śmiać  :D Ale tak dochodzę do wniosku, że to przez to  zeby ukryć to jak jest naprawdę.. Tęsknie, cholernie. Zobaczyłam dzisiaj jego zdjęcie. Ciągle boje sie je ogladać w pokoju. Gdybym zobaczyła więcej mogłabym zacząć płakać.

W tym domu można oszaleć! Wszystko ja muszę, bo kto inny? Zrób to, to, to i jeszcze to. Potem to i tamto. i tak codziennie. I potem jeszcze mama wraca do domu i milion innych zadań. Tata ma urodziny w poniedziałek, tata i szwagier. I odprawia je w sobote  i niedzielę, gdyż mamy dużą rodzinę. W sobote przychodzi rodzina od strony tata a w niedziele od mamy. A mnie nie ma <3 już się nasłuchałam, ze siostra idzie do pracy i kto jej pomoże ? haha nie ja, nie tym razem. Można wszystko przygotować wczesniej. Wcale mnie tu nie musi być. Ja chcę zniknąć. Niech Pan A. przyjedzie po mnie swoim nowym autem i zamknie u siebie w domu. jak najdalej...

W poniedziałek szykuje sie impreza z koszykarkami, ciekawa jestem jak to będzie ;) Młode się uchleją, starsze będą próbowały zapanować nad tym, ale w końcu też sie nawalą. A ja będę patrzyła.. Hm jeżeli będzie z kim to pijemy vódkę ;d jak nie to wystarczy mi czteropak reeds'ów ;)

C.D.N. ide się myć, moze cos zjem, wiem na noc nie wolno. ale od czego jest pas wibrujący ? ;>

PAN A. ;(

Parę dziwnych faktów, coś o A.. sie zobaczy co jeszcze się tu znajdzie..

5 Dziwnych faktów o mnie;
1. Po umyciu zębów tylko RAZ płuczę zęby, żeby jak najwięcej fluoru zostało mi w buzi ;d
2. Nie jem pestek z arbuza, ani jednej ! Tfu!
3.Nawet jak jest gorąco to zasypiam przykryta.
4. Boję się ciemności.
5. Przerażają mnie motyle i biedronki !

No i się zacznie.. coś o Panu A.
Wiec tak, poznałam go na weselu kuzyna, cos tam pogadaliśmy.. potem pisaliśmy na nk, gg, sms.. Nie było dnia, bez smsa. Na dzień dobry, na dobranoc i milion między tym. (Można powiedzieć, że znajomość rozwijała sie zadziwiająco szybko.) Choć dopiero milion zaczynał się koło 19, jak Pan A. wraca z pracy.. no i tu się zaczyna. Pan A. ma 25 lat. Mnie to nie przeszkadza i jemu raczej też nie. Ale po pierwszym naszym spotkaniu przeszkadzało to bardzoo mojej mamie, która zarzucała mi argumentami typu ' za rok matura! masz szkołę, treningi a Ty się chcesz jeszcze z facetem wiązać.. Ale kto tu mówił o wiązaniu się. Choć może, gdyby nie to, że jestem zablokowana psychicznie moze by cos z tego wyszło.. No ale dobra spotkaliśmy się parę razy, z wielkimi odstępami czasu... naraz w lutym, kontakt się urwał. Nie wiem czemu, potem pojedyncze sms 'co tam u Ciebie' 'a dobrze, jakos leci. a u Ciebie?' 'u mnie też, raz lepiej raz gorzej'.. i to tyle ! szok po tym wszystkim? Pamiętam co czułam.. każdy dzwięk smsa wywoływał u mnie drżenie rąk, przyspieszony rytm serca.. na pierwsze spotkanie wypadła mi z ręki nawet szczoteczka do tuszu do rzęs i poleciała przez pół pokoju, nie mam pojęcia w jaki sposób.
Dobra.. uzaleznilam się od niego. Czekałam na sms, na cokolwiek. Jak pisał, że mu źle, to dałabym wszystko, żeby go przytulić, żeby z nim pogadać.. Ale zawsze słyszałam tylko 'nieważne,nie możesz mi pomóc.' Cholera jasna! Zawsze można pomóc.. chociazby samą obecnością.
Dużo się o nim nasłuchałam, mieszkam niedaleko jego siostry.. Coś nawet było o tym, że laska go zdradzała jak z nią był.. i potem jak znalazł inną to nawet miał dwa telefony i z jednego pisał z jedna, a z drugiego z drugą.. ja nie weim co myślec.
Mimo tego wszystkiego.. nie ma dnia żebym o nim nie myślała.. o tym co u niego, czy nic mu nie jest, czy nic mu się nie stało jak gdzies jechał [jeździ jak wariat.. ] Dużo bym dała, za to czy on czasem też tak ma. Nie zapytam. Nie i juz. koniec kropka. Choć mam na to ochotę. Ostatnio napisał.. pytał czy dam sie gdzies wyciagnąć, ja ze jasne.. i to by bylo na tyle. nic 'kiedy, gdzie..'
Najważniejszym faktem, dzięki któremu możecie bardziej zrozumie duże odstępy czasu między spotkaniami jest fakt, że mieszka ode mnie ponad godzinę drogi, trochę przed Krk.
Kurwa, nie wyszedł mi ten post, ale nie umiem tego ubrać w inne słowa. Jest beznadziejnie i już, a ja i tak nie umiem przestać o nim myśleć.. Głupi ON, głupia ja !!
http://kwejk.pl/obrazek/287564/jace%E2%99%A5.html

środa, 20 lipca 2011

Ciepło, nudno, dziwnie

Zapisałam właśnie naszą drużynę na Beton, to w niedzielę. A w sobote street na G2 ;) będzie fajnie, ale konfrontacja z ludzmi których nie widziałam od czerwca średnio mi pasuje. Nawet niektórych nie chce oglądać, mimo że nie wiem dlaczego. Tak po prostu zbrzydły mi niektóre osoby i ich zachowanie. Jak wiecie nigdy nie piszę pierwsza, dlatego nie mam z nikim kontaktu, oprócz K. i nie przeszkadza mi to. Widuje się z niektórymi na imprezach i to wszystko, tak pogadamy jak przyjaciele, ale poza nie mamy kontaktu ze sobą.
Słucham w kółko albo Gagi albo Soboty,

Katowice zapraszają.

Przed chwilą dowiedziałam się, że jade dzisiaj do Kato. Z siostra i szwagrem ;) Siostra na spotkanie z wizażankami, a ja z nim na zakupy, bo sam by się nudził. Może znajdziemy garnitur jakiś na ślub dla niego, ja sie rozejrzę za sukienkami i może za strojem kąpielowym ;)
Wszyscy pytają o mnie o sobotnią 18.. no dobra stało się tam, co się stało i się nie odstanie.. Młodzi, głupi.. ale takie jest życie, żeby z niego korzystać, co nie ? :)  'Nie chciałabym być niegrzeczna, przecież to tylko flirt nie zdrada..' haha mam idealny podkład muzyczny do tego ;)
Znowu burza.. Wczoraj czytałam ksiazkę do późna, w końcu ją przeczytałam, ale bałam sie zasnąć. Polecam Chemię Śmierci. wciągająca fchuj ;) Idę bo grzmiii. Napisze jak wrócę ;)

PS. wróciłam. NIC nie kupiłam. Burza przyszła, piorun uderzył w transformator, nie było prądu.. Ale jak widać wszystko jest teraz ok.


Ciągle myśle o pieprzonym A.

wtorek, 19 lipca 2011

Trochę informacji o mnie ;)

1. Mam 18 lat, 170 cm, 70 kg, włosy do ramion (na temat ich koloru .. ja twierdzę że są brązowe, inni że ciemny blond..) zielone oczy ♥ raczej jestem dobrze zbudowana, oddam cycki w dobre ręce -.-'
2.Gram w klubie, w kosza, robię to tylko dlatego, że chciałam coś robić i gdzies grać, a to że akurat stworzyli klub niedaleko mnie mi tylko ułatwiło sprawę ;) aa no i chodzę do sportowej klasy.
3. Lubie kolor czarny, biały, niebieski i szary ;) ale nie jest tak, że wszystko wokół mnie jest w tych kolorach. Nie ograniczam się co do tego
4. Nie słodzę herbaty i wolę Coca-Colę niż Pepsi. Staram sie nie pić gazowanych napoi, wodą z cytryną mi je zastępuje ;)
5. Kocham oglądać siatkówkę, naszych polskich siatkarzy i siatkarki [ BARTMAN <3 ]
6. Piję głównie vódkę, nie przepadam za piwem, chyba że malinowe.
7. Lubie imprezy, choć nie zawsze chce mi się na nie chodzić i zmyślam, ale potem nie żałuję.
8. Chodzę głównie w jeansach, ale stopniowo zamieniam się w kobietę. Lubie dekolty, i nawet nie przeszkadza mi to, że wszyscy faceci zamiast w oczy patrzą na mój biust.
9. Słucham różnej muzyki, od Dżemu, przez Happysad, do Soboty i Lady Gagi, którą ostatnio ubóstwiam
10. Mam dużo znajomych, z którymi nie utrzymuje kontaktu przez wakacje, tak jak oni ze mną. Jest tylko jedna taka osoba, która jest ze mną zawsze, mimo tego, że znamy się 2 lata.
♥ KaDi dziękuje
11. NIGDY NIE PISZĘ PIERWSZA.
12. Kiedyś tańczyłam w szkolnym zespole, byłam przewodniczącą szkoły nawet.
13. Dużo mówię i obiecuję, a jak dochodzi co do czego to wymiękam.
14. Faceci widzą we mnie tylko obiekt,  który można dotknąć, przelizać i się  pobawić.. a ja się na to zbyt łatwo zgadzam.
15. Mam siostrę, zamieszkał z nami ostatnio jej facet, ślub w październiku.
16. Nie przepadam za naleśnikami i pizzą ;o
17. Obgryzam paznokcie, staram się tego oduczyć.
19. Uzależniłam sie od fejsa i kwejka, ale na szczęście juz mi to mija.
20. Dopasowuje sie do towarzystwa, nie mam własnego stylu, nie lubię się wyrożniać, choć zawsze tak jest. taki paradoks.

poniedziałek, 18 lipca 2011

No to zaczynam przynudzać

Biegałam. Trzeba odnowić formę, teraz to nawet deszcz mnie nie zatrzyma. Na sierpień trzeba być gotowym, treningi, poźniej zaczynamy sezon, mimo tego, że nie wychodzę na boisko tak często, muszę być gotowa na wszystko. Brak umiejętności wynagradzam sobie lepszą kondycją ;) Dodatkowym plusem jest to, że siostra ma wesele, może uda mi się schudnąć, zrzucić trochę kg, bo coś ich ostatnio przybyło. Ale lubie sobie wmawiać, że to mięsnie tyle ważą i chyba na prawdę tak jest bo, nawet ja widzę, że nie jestem gruba czy coś, tylko ... jakby napakowana ?! nie umiem tego wytłumaczyć. nie jem dużo.. a jednak się rozrastam -.-'
Od paru dni dzwoni do mnie ktos z numeru zastrzeżonego, czasem nie zdarzę odebrać, a czasem po prostu nie odbieram, bo nie wiem kto to. Może to Pan A. ? kto go tam wie, co mu może do głowy przyjść. Mam strasznie dużo tematów, które na pewno się tu pojawią. Coś o Panu A. między innymi. Opalałam sie wczoraj 3 godziny.. i NIC. znowu.. ja mogę się tak smażyć ile wlezie, a nogi i tak będę miała białe jak mąka. Może jutro uda się jechać na basen, zobaczymy jaka będzie pogoda..
Okłamuje ludzi, nie odpisuje na sms, potem mówię, że nie miałam go przy sobie. Ja się czegoś boje ? sama nie wiem. mój leń działa w dziwny sposób.
aa no i fakt o mnie: kłóce się z mamą bardzo często. Wszystko jest ZAWSZE na mnie. nikt mnie to nie docenia. Niech tylko poczekają i zobaczą jak to jest beze mnie jak pojadę na studia.. Daleko <3 i kto im wtedy będzie wszystko podawał, kosił trawę ? no własnie.. moze wtedy mnie docenią. ;)
Chyba dzisiaj napisze jeszcze parę faktów o mnie, ale nie chce pisac tyle postów dziennie. Ale bedzie mi się nudziło, znowu nie będę mogła zasnąć, wyobrażając sobie, że A. jest przy mnie, czasem łapie się na tym, że z nim rozmawiam, choć nie ma go koło mnie..

Witajcie

Cześć, jestem A. tak po prostu. Nie wiem czy moi znajomi będą wiedzieli o tym blogu, jeżeli tak to i tak nie mam zamiaru przepraszać za to co tutaj pisze o nich. Czuję, że dzisiaj będzie więcej notek, zobaczymy :) Staram się niczego nie obiecywać, bo nie umiem dotrzymać słowa,  jestem samolubna, bardzo leniwa, kłamię, wymiguje się od wszystkiego. Szkoda, że umiem się do tego przyznać tylko w chwilach zwątpienia, a na co dzień mi to nie przeszkadza. -.- I znajomi mają o mnie całkiem inne zdanie, niż ja. Czuję się jak Hannah Montana- mam dwie osobowości, albo i więcej. Czasem myślę, że nawet psycholog czy psychiatra nie umiałby mi pomóc.
  • Skończyłam w tym roku 18 lat. Kiedyś pisałam pamiętnik, ale szybko mi się znudziło, może tutaj zostanę na dłużej.
  • Ciekawi mnie, czy ktoś to będzie czytał. Niby mi na tym nie zależy, bo mogę tu wyładować emocje dla własnej satysfakcji, ale jednak miło będzie czasem z kimś tu zamienić zdanie ;)
  • Aaa no i najważniejsze. to nie będzie tematyczny blog, tu będzie wszystko od miłosci, przyjaźni, przez muzykę sport aż do kosmetyków ;)